środa, 18 lipca 2012

Świat w nowej perspektywie

Spacery z Mikim dają mi wielką frajdę. Nie, nie dlatego, że sam już biega i nie muszę schylać się, żeby go trzymać.
Mam tu raczej na myśli spacery wózkowe. Bo chociaż Miki już sam chodzi, z wózka korzystamy dalej. Przecież nie pozwolę mu biegać po ulicy. Bieganie na razie zostawiamy na ogródek i ewentualnie plac kościelny :)
Ale wracając do meritum... Chodzi o to, że wszystko, ale to dosłownie wszystko przyciąga uwagę Mikiego. Psy, koty, auta, ptaki... Ilekroć jedziemy gdzieś wózkiem, ciągle słychać "OOO!!! OOO!!!" i paluszek wyciągnięty w którąś stronę. Przy Małym zostałam poniekąd zmuszona zacząć zwracać uwagę na rzeczy, które do tej pory po prostu były i zlewały się z otoczeniem.
Poniekąd akurat ja powinnam mieć to ułatwione, bo i tak ciągle szukam jakiś nowych pomysłów na zdjęcia. Ale jednak radość Mikiego i to "zaskoczenie" w jego głosie, ciągle sprawiają mi radość.


A jeśli chodzi o zdjęcia, to ostatnio naprawdę mnie wzięło. Szkoda, ze nie mamy takiego malutkiego aparatu, który w czasie spaceru mogę schować do kieszeni.
Tak wiem, mam aparat w telefonie. Robi nawet całkiem niezłe foty, ale to jednak nie to. Wolę większy kaliber :)







PS.
I jak się podobają zmiany?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz