niedziela, 30 grudnia 2012

Pusio-Królisio, czyli "Święta, Święta i Po"(świątecznie)

Korzystając z okazji, że oba M. poszli na spacerek (ja się przeziębiłam, więc wolę siedzieć w domu), może uda mi się sklecić jakąś dłuższą wypowiedź :)

Święta, jak co roku, minęły szybko. U nas tym razem było dość aktywnie. Wigilie mieliśmy dwie, pierwszy dzień świąt siedzieliśmy w domu, a drugi cały spędziliśmy u rodziców. Takim obrotem sprawy zadowolony był Mikoś, bo dużo czasu spędził z Dziadkiem, który nie oszczędza się w czasie zabawy. W sumie w ostatnim czasie nie ma dnia, żeby nie rozległo się "dziadziuuuuuuu" przynajmniej kilka razy.

Miki z prezentów raczej zadowolony, choć (na szczęście) nie dostał ich zbyt dużo. Zestaw narzędzi, kolejka drewniana, autko, szlafrok i trochę ciuszków. Z czego jest najbardziej zadowolony? Chyba szlafrok i kolejka. Ale z czasem pewnie się to zmieni...







Co do mojego nowego kolorku...
Przyzwyczajam się :) wczoraj jedna z sąsiadek stwierdziła, że mocna zmiana, ale ładnie wyglądam, więc kto wie, może zdecyduje się na dłużej :)

sobota, 29 grudnia 2012

Zaskakujemy i szokujemy, czyli zmiana ekstremalna

Aż szkoda słów, ale wiem. Ostatnio bardzo bloga zaniedbuję...

Ale od czego by tu zacząć...

Też macie czasami ochotę coś zmienić? Mniej lub bardziej?
Ja tak.
Czasem wystarczy błahostka, czasem idę na całość. Różnie.
Ale wczoraj naprawdę poszłam na całość.
Przefarbowałam się. Z brązu na... blond. Miały być pasemka, ale wyszło inaczej :) Brąz i czerń na włosach już mi się znudziły :)
Efekt mi się podoba, ale jeszcze jestem na etapie oswajania się z nowym wizerunkiem. Z czasem (czyli przy widocznych odrostach :)) się okaże, czy zostanę tak na dłużej, czy powrócę do naturalności :)
Ważne, że Dużemu M. też się podoba. Mały raczej niewiele miał po powiedzenia ;)

A następnym razem małe-co-niecoo świętach :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Trochę zdjęć, czyli zimą na placu zabaw też może być fajnie

Wiem, wiem :)

Wybraliśmy się dziś na spacerek. I chociaż o mały włos, a wycieczka skończyłaby się po kilku minutach, trwała prawie trzy kwadranse :)






niedziela, 2 grudnia 2012

Impreza, mikołajkowa zapowiedź i zabawa w projektanta

Wczoraj byliśmy u mojego Dziadka na imprezie urodzinowo-imieninowej. Miko szalał z Dziadkiem i Ciocią, albo ładnie bawił się sam. W każdym razie do domu wróciliśmy około 21, a On dalej nie chciał spać. Ale tak już z Nim ostatnio bywa, że zasypia w okolicach 22.

Mikołajki są w czwartek, ale Mikoś już wczoraj zebrał pierwsze łupy, a mianowicie... hmmm.... w sumie, to nawet nie wiem co to jest :) Takie dużo w jednym: sorter z klockami, koraliki na drucikach, obracane obrazki i coś tam jeszcze. To od Wujka i Cioci, a od pradziadków... zdalnie sterowany samochodzik. Taka prosta wersja, która jeździ tylko przód - tył, ale Miko frajdę ma ogromną. Już zdążył rozładować baterie. A razem z Miki frajdę ma Dziadek, Ciocia i Tatuś :)

Ja dostałam od Babci trzy materiały, które już od jakiegoś czasu zalegały jej w szafie. Do tego sama ostatnio sobie kupiłam dwa, a schowaną mam jeszcze satynę, którą dostałam na urodziny. Także teraz ciągle szyje i szyję. Albo coś dla siebie, albo misie. Obecnie na wykończenie czeka jedna sukienka/tunika. I mam pomysł na fajny komplecik w kratkę, ale muszę zobaczyć, czy wystarczy mi tego materiału. Jak się wyrobię, to założę za tydzień w niedziele na roczku u kuzyna. A jak nie, to może chociaż do Wigilii się wyrobię ;)

Na MikoMisiach pojawiły się nowe miśki. A dokładniej cała gadzia rodzinka :)