Pechowy?
Z pewnością nie.
Całkiem normalny.
Miki rozsypał kakao i ogólnie był bardzo psotnikowaty. A pobudka o 4.30... Masakra, zasypiam na stojąco...
W czasie wczorajszych zakupów stwierdziliśmy, że zostajemy na razie przy skarpetkach antypoślizgowych w domu, a buciki na dwór buciki.
Przy okazji Mąż kupił mi świetne spodnie. Cienka bawełna, idealna na lato. Namówiło go jako wcześniejszy prezent imieninowy. A sama kombinuje nad urodzinowym dla niego, dużo czasu mi nie zostało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz