Dzień spokojny. Jedynie Miko zapragnął poczuć się jak dorosły i chyba nie miał zamiaru iść spać w ciągu dnia. Najpierw ja z nim chodziłąm pomad godzinę, potem oglądaliśmy bajki (wbrew pozorom jego to usypia, czasem), ale nic nie pomagało. W końcu tatuś wziął go po rza kolejny na specer i usnął około 14. A ponieważ spał do prawie 17 zastanawiam się, o której zaśnie teraz. Ale w sumie może jutro rano da dłużej pospać...
Eh, i nie wiem, o czym miało być. Zapomniałam. Tak to jestm, jak piszę się jedną notkę przez cały dzień, po kawałku.
Na pocieszenie fotki Mikiego :)
Ten pomidorem był pyszny. Ale chyba zbyt ekologiczny :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz