środa, 20 marca 2013

Jak mróweczka, czyli od rana pracuję

Bardzo aktywny i pracowity poranek za mną. Ale to wszystko wina słoneczka, które od rana tak ładnie świeci :)

Umyłam okna, chociaż zapowiadają u nasz na jutro deszcz i śnieg. Dzisiaj jednak ładnie świeci słoneczko i temperatura jest na plusie, więc okna lśnią czystością.

Wzbogaciłam też mój parapetowy ogródek. Skromnie, bo tylko pięć doniczek :P Kolendra, tymianek, oregano, koperek i kiełki. Wcześniej sadziłam bazylię, majeranek i szczypiorek. Poza tym ładnie rośnie mi papryka z nasionek Danonka :) Kiedyś postaram się wkleić zdjęcia. Tylko Miki nie będzie zadowolony, bo teraz cały parapet w jego pokoju zajmują moje doniczki (u nas w pokojach nie ma gdzie postawić). A to było jego ulubione miejsce widokowe...

A teraz w piekarniku dochodzi ciasto. Czekoladowy murzynek z niespodzianką :) Tylko nie wiem czemu jedna z foremek bardzo się "rozlazła"... Bo kupiłam sobie ostatnio w Biedronce silikonowe keksówki i czerwona jest ok, ale zielona mi się rozlazła. Albo raczej ciasto w niej. Ale może to wina nadzienia?...

A jutro kolejny aktywny i ciekawy dzień. Już się nie mogę doczekać Mikiego na basenie :) Mam tylko nadzieję, że wejdzie w swoje kąpielowe pieluchy. bo wagowo mieści się (chyba, bo dawno był nie ważony) w górnym przedziale...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz