piątek, 29 marca 2013

A jednak, czyli dobre wiadomości

Działo się, oj działo...

Pisałam ostatnio, że odnośnie kursu się nie udało. A tu niespodzianka. We wtorek dzwonili, że miejsce się zwolniło i jeśli dalej jestem chętna, to wystarczy jechać i podpisać papiery. Więc wczoraj pojechałam i od wtorku zaczynam.
Trzy miesiące, po 8 godzin dziennie. Plus dwie godziny na dojazdy. Czeka mnie intensywny czas :) A jak się uda, to potem jeszcze na czteromiesięczny staż.
Jaki kurs? Pracownik biurowo-administracyjny ds. kadrowo-płacowych. Zapowiada się całkiem nieźle.
Gorzej, że dużo mniej czasu będę spędzać z Mikim. Nie będzie mnie w domu po ponad 10 godzin dziennie. Ciekawie, kto zniesie to gorzej?...
W każdym razie Miki zostawać będzie z Teściową, a czasami jeździł będzie do drugiej Babci. Jak Teściowie pojadą na wczasy, to Miki na cały tydzień do Babci...
Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać.

1 komentarz:


  1. witam ja mam małe doświadczenie jeśli chodzi o wrózki
    ale jesli chodzi o moją osobę to powiem że trafiłem na dobrą wróżke
    annatur.adm@wp.pl . byłem samotnym facetem od kilku lat i pstanowiłem
    coś z tym zrobić nie wiedziałem co dokładnie wiec na poczotek zaczołem
    przeglądać oferty randkowe w necie ale szybko sięokazało że tak to tylko
    kłopotow mogę sobie narobić więc postanowilem napisać do wrókżki bez wielkiego
    przekonania po paru mejlach okazalo się że coś w tym jest ze ta kobieta
    zna mnie bardzo dobrze i wie omnie dużo żeczy mimo że nic nie pisalem
    osobie postanowilem jej zaufać trochę i obiecałem że zastosuje jej rady
    tak zrobilem i po paru tygodniach poznałem wspaniałą kobietę iod przeszło
    miesiąca już nie jestem sam pozdrawiam jaromir

    OdpowiedzUsuń