Więc będzie o obiadku.
Dziś zrobiłam moim dwóm M. makaron z sosem serowo-musztardowym.
Proste i smaczne.
Posiekałam w drobną kostkę dwa ząbki czosnku i małą cebulę czerwoną. Podsmażyłam na oliwie.
W garnku zagotowałam około 2 szklanki wody i rozpuściłam w niej kostkę rosołową (Knorr rosół z kury).
Do rosołu wrzuciłam cebulę z czosnkiem, potem opakowanie 150 g serka do smarowania (Turek Świeży z papryką). Mieszałam aż do rozpuszczenia.
Dodałam 3 łyżeczki musztardy (Prymat Kremska).
Ser żółty starłam na grubych oczkach i dodałam ok. 3,5 łyżki.
Doprawiłam pieprzem, chili i ziołami prowansalskimi.
Na koniec wymieszałam w szklance 3 łyżeczki mąki z odrobiną zimnego mleka i wlałam do sosu.
Smacznego :)
A dla mnie wersja oczywiście dalej zmiksowana. Jednak zamiast makaronu, ugotowałam sobie ryż.
Skoro już stałam przy garach to zadbałam też o moje posiłki w dalszej części dnia.
Tym razem zmiksowałam ryż z mlekiem i dodałam kakao. Papka, ale przynajmniej coś innego, niż budyń, mleko, kisiel czy serek ;)
W czwartek w końcu wyszłam do ludzi. Pojechaliśmy na zakupy. Miki trochę sobie pobiegał, a my uzupełniliśmy lodówkę i nie tylko.
W przyszłym tygodniu jadę do rodziców na cały dzień, więc przy okazji odświeżę kolor włosów.
Coraz lepiej czuje się w blondzie i już wiem, co mi nie bardzo pasuje.
Mam raczej chłodny typ urody\karnacji, a włosy jak na razie mają odcień miodowy, czyli ciepły. Trochę się to gryzie. Teraz może znowu zjaśnieją, a jak nie, poprawię farbą :)
Lubię zmieniać i eksperymentować z włosami. Ostatnio dość odważnie z kolorem, a teraz myślę nad długością. Obecnie są średnie, ledwie dotykają ramion. Zastanawiam się, czy je zapuszczać, czy jednak obciąć. A może znowu zmiksuję i przód wyrównam do linii brody, a tył maszynką na zapałkę?
Eh, sama już nie wiem...
Może Wy mi pomożecie? :)
Rok 2009. Klasyczny bob w wersji kręconej i prostej. |
Rok 2012. Włosy długie. |
Rok 2012. Wspomniany wyżej miks. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz